piątek, 1 kwietnia 2016

Tylko prawdziwi vlogerzy.


Każdy człowiek bez wątpliwości pragnie tego samego. Zdrowia, pieniądza, kochająca rodzina, no i oczywiście sława. Każdy chce być szanowany. W piramidzie potrzeb Maslowa znajduje się ona na czwartym miejscu. Dosyć wysoko. A wiadomo czym niżej tym bardziej pożądana. I tak większość ludzi do niej dochodzi. Na pewno. A szczególnie młodzi ludzie lgną do niej jak ćmy do światła. I za wszelką cenę chcą ją zdobyć. Często poprzez konta na YouTube. Więc tworzą, tworzą i tworzą. Jeszcze nawet nie skończą podstawówki ale wiadomo fejm musi się zgadzać. Większość się poddaje już po pięciu swoich filmikach. Czasem zdarzy się jakiś wyjątek i cud. I wybija się taki młody człowieczek. I popularność rośnie. I wyświetlenia. I lajki. I nawet szacun w gimbie. A co za tym idzie hejty też. Obgadywanie. Wyzwiska. Wszystko idzie w parze. Po pewnym czasie wszystko się uspokaja, lecz taka młoda psychika naruszona wieloma przykrymi komentarzami zostaje poważnie naruszona. I takim młody człowieczek po pewnym czasie nie jest już taki młody. I to już całkiem odważny człowiek, ale wiadomo wyświetlenia same nie przyjdą. Więc ten człowiek już robi co może żeby nie stracić na popularności. Robi wszystko. Dosłownie. Naprawdę. Rapuje, śpiewa, wymiotuje do kamery. Wszystko dla fejmu. Niestety. A myślałam, że filmy robi się z pasji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz